(Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale były robione miniaturowym aparacikiem w pracowni, bo dopiero jakieś dwie godziny przed egzaminem opuściłam introligatornię z nie do końca wyschniętymi książkami. A po egzaminie trzeba było zostawić oba egzemplarze)
kilka ilustracji bez tekstu
gotowe książki (twarda oprawa z czarnym materiałem i obwoluta)
Po feriach mam ambitny plan wydrukować jeszcze ze dwa egzemplarze, zszyć, skleić i mieć swoje. Może jeden zrobię po angielsku? Jak wpadnę przypadkiem na Neila to mu pokażę :P